Nieśmiertelność to kara. Nie dar.
Najpierw patrzysz, jak umierają wszyscy, których kochasz.
Potem zakładasz kolejną rodzinę i znowu patrzysz, jak starzeje się i umiera...
Zaczynasz traktować wszystko przedmiotowo i wszystko zaczyna się walić.
Na końcu jesteś w środku pusta, beznamiętna i wyzuta ze współczucia.
Zawsze dokładnie zastanawiaj się, o co się modlisz, bo nie wszystko, co wydaje Ci się piękne, jest piękne w istocie...
Niemal żaden poziom twojego rozwoju duchowego
nie wymaga od ciebie nawet poruszenia powieką,
a co dopiero- szukania nauczyciela.
Twojego nauczyciela sprawdzianem i psim wręcz obowiązkiem jest znaleźć cCciebie..
Słucham właśnie płyty Laurie'go.
Jest dobra (naprawdę dobra, ale bez rewelacji).
Nie jestem jednym z tych zawistnych, którzy zazdroszczą ludziom kasy
(bo nawet własnego życia nie szanuję i mam go raczej gdzieś) i dlatego
piszę, że rewelki nie ma, bo gościu wynajął do nagrania tego blues'a starych wyjadaczy,
którzy nie potrafią tej muzy zagrać źle. Grają ją dobrze, ale nie są geniuszami na miarę tych,
których zabiła muzyka. Są za to podobni do tych słabiaków,
których zjadły narkotyki; z tym że oni ich nie brali, więc nadal żyją, i nadal przynudzają,
zanurzając słuchaczy w chmurze nieudacznictwa. Ciar tu nie ma.
Poprawne, ale nuuuuuudne... Niestety.
Gnicie i pleśnienie
Nie jest domeną
Jestestw, które oddają wodę
- Bsod, jebana winda
- Foxlife HD Naive
- Jesteśmy na liście gości.
- Nie, to jest меню.
To jest jakiś sposób - od ogółu do szczegółu. Miejscami daje radę..
Nie pamiętałem o tym jak naturalnie o niczymkolwiek a tu nagle
13 listopada 16 rocznica śmierci mojej matki która nie chciała się starzeć nie chciała się starzeć4 godziny i 17 minut
bo była piękną kobietą (da capo al fine i)
nie chciała się starzeć
Oczywiście, że można skutecznie zmienić skamieniałe przyzwyczajenia -
najlepszym dowodem na to jest współczesna reklama
(przede wszystkim, sposób wprowadzania nowych produktów na rynek).
Kłamstwo, powtarzane w nieskończoność, staje się prawdą
(co wiesz Ty, ale niekoniecznie Twój kumpel, i co jest śmiesznie proste,
ale niekoniecznie wysłowione- chciałem to w końcu wyszczekać,
żeby stało się wysłowione).
Terrorism,
terrorism..
TERRORISM !!!
Błagam.. [śmiech]
To jak cząsteczki azotu, obijające się o ściany
słoika.
Owocówka, muszka, na ścianie siedzi
słoika.
Zniekształconą istotę X postrzega,
a X nie pojmuje.
Cisza przebudzenia jest teraz bezlitośnie gwałcona
przez natłok mechanicznych dźwięków.
Tylko mechanicznych, bo nikt nie ma odwagi nawet,
by głośniej oddychać.
I chęci.
Każdy dopiero co się obudził i wstał do pracy,
która nie przynosi żadnych snów na przyszłość.
Tak jest codziennie.
I przez myśl nawet ci nie przejdzie,
by rano stanąć tam i pozwolić ciału
upaść na szyny.
Chciałbyś tego. Gdzieś głęboko
chodzi to za tobą.
Tak jest codziennie.
Ten nie-aryjski gość z aryjskim czołem,
to ty.
Zanosisz się śmiechem,
bo wiesz coś, czego oni nie widzą.
Zanoszą się śmiechem,
bo ty zanosisz się śmiechem.
Dzisiaj będzie dobry dzień.
Oni za chwilę zaparzą sobie kawę
i będą uśmiechali się do wkurwionego szefa.
Ty za chwilę popełnisz samobójstwo.
Odsłona druga:
Bardzo łatwo jest zagrać
na ludzkich pierwotnych modułach-
radość, smutek, strach, czy
chuć.
Na tym budowano ustroje
i tym je obalano.
Zdychający kapitalizm.
Nie widzi, że zżera własny ogon.
Za mała skala- zbyt wąski punkt widzenia
(ale wszystko widzą atomy, osadzone na jego źrenicach-
jak zawsze widziały, da capo al fine).
Czekam na rychłą powtórkę z rozrywki.
Ona, niczego nie świadoma,
zrobi mi, jak zawsze, śniadanie
(znowu o nim zapomnę i zostanie w lodówce).
Nie będę Jej budził
(i taką, śpiącą, Ją zapamiętam..)
Łatwo rozpoznać biedę na ulicach.
Bieda jest skulona w sobie i cicha,
albo odwrotnie- głośna, bezwstydna i kolorowa.
Czasami śmierdzi, a czasami pachnie aż za mocno.
Łatwo rozpoznać biedę ukrytą w kamienicach-
po braku anten satelitarnych na fasadach
i mnogości drutów na dachach.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
